Przez wiele lat nie mogła się odważyć, aby pokazać siebie prawdziwą. Wiele lat zmagała się z poczuciem, że nie jest wystarczająco dobra. Że to jaka jest naprawdę, nikogo nie zainteresuje. Nie zwróci niczyjej uwagi. Nie spodoba się ani nie zachwyci.

Myślała wtedy: „Muszę coś zrobić, aby się spodobać. Muszę jakoś podretuszować siebie samą. Jakoś poprawić, udekorować, udoskonalić. Tylko jak…? Wiem! Skoro jestem nieinteresująca, to może chociaż będę uprzejma? Skoro nie mam w sobie nic specjalnego, to może chociaż będę pomocna i uczynna? Jeżeli jestem szarą myszką, to może chociaż będę miła, niekonfliktowa i uprzejma? Zgadzająca się, potakująca i nie sprawiająca kłopotu?” 

Wtedy ludzie będą mnie lubić i akceptować . Będę przynależeć.  Będę bezpieczna!

I tak właśnie żyła. Przez całe lata nie mogła zdobyć się na to, aby pokazać siebie prawdziwą, bo wydawało jej się, że jeśli to zrobi, stanie się coś strasznego. „Coś strasznego, czyli co?” – mogłabyś teraz zapytać. No na przykład znielubią ją, odrzucą, nie zaakceptują, zwolnią z pracy, będą obmawiać za plecami, on nie będzie jej kochał albo porzuci ją dla innej. Będzie sama i nieszczęśliwa.

Mówiła więc to, co inni chcieli usłyszeć, zgadzała się na to, czego od niej chcieli. Była miła i przytakiwała, choć często myślała inaczej.

Ale nadal czuła się nieszczęśliwa i samotna. Mimo, że tak bardzo się starała, nie miała bliskich relacji, przyjaciółki „od serca”, chłopaka…

Więcej o tym, jak odważyć się być autentyczną piszę w mojej książce “Jesteś wartościowa! 10-tygodniowy trening doceniania siebie”. Książka dostępna na stronie wydawnictwa Onepress KLIKNIJ TUTAJ oraz w Empiku i innych dobrych księgarniach.

Dopiero wiele lat później zrozumiała, że czuła się samotna, bo porzuciła siebie. A ludzie do niej nie lgnęli, bo podświadomie to wyczuwali. Tak jakby wiedzieli, że ta uśmiechnięta, przemiła dziewczyna to tylko atrapa. Jedna z wielu wersji wyprodukowanych na potrzeby otoczenia. A kto miał na tyle determinacji, aby się do niej zbliżyć, rozbijał się o fasadę. Tak grubą, że nie było spoza niej widać człowieka.

Tak, ta dziewczyna to ja sprzed lat.

Tak kiedyś żyłam i wydawało mi się, że to mi da szczęście, poczucie bezpieczeństwa i spokój. Nic z tych rzeczy. Dziś wiem, że to tak nie działa i chcę się tą wiedzą dzielić z innymi kobietami. I chcę się dzielić odkryciem, że największa moc jest w naszej autentyczności. W prawdziwych emocjach, w odważnie wyrażanej własnej opinii, w mówieniu o tym, czego chcemy, a czego nie, co nam się podoba, a co jest trudne i nieakceptowalne.

Niestety widzę, że wiele kobiet żyje tak, jak ja kiedyś. Pokazać siebie prawdziwą? Lepiej nie. Lepiej spełniać oczekiwania otoczenia i lawirować pomiędzy różnymi wersjami siebie samej, stworzonymi na potrzeby innych ludzi.

Chciałabym, aby wszystkie te kobiety mogły się poczuć wolne. Aby zaczęły wybierać zamiast musieć. Aby porzuciły lęk. I aby zaczęły żyć tak, jak chcą.

Jeżeli też chcesz poczuć swoją wewnętrzną siłę i zacząć żyć w kontakcie ze sobą, mogę Ci w tym pomóc. Zapraszam Cię na 30-minutową DARMOWĄ telefoniczną konsultację wstępną, podczas której porozmawiamy o Twoich potrzebach. Doświadczysz próbki coachingu i będziesz mogła zdecydować, czy chcesz pracować ze mną nad realizacją swoich pragnień. Napisz na kontakt@ogrodprzemian.pl i podaj swój numer telefonu. Oddzwonię i umówimy się na rozmowę. Do usłyszenia!

Podziel się: